MESSAGE 8

MDK – może tak zacznę

………………………….

NIE WIEM

MDK  nie wiem,

… BO NIE WIEM.. zawsze wiedziałam. A teraz NiE WIEM…  uwikłana w różne sytuacje, projekty, zależności. Chciałam takiej maleńkiej, na miarę możliwości wolności. Sama decyduję, co i kiedy robię. Ale teraz już wiem, że nie decyduję. Plątam się, wikłam w jakieś dziwne uzależnienia, relacje. Nawet nie partnerskie.

Jest mi z tym źle. Może powinnam zacząć tzw. „świąteczne porządki”? Wyprostować to wszystko, albo chociaż kilka spraw? Bo na razie są zadrą, która boli, uwiera. I kłuje. Wiem – wymaga to dużej dyscypliny i stanowczości, której teraz mi coraz częściej brakuje…. Nie mogę odnaleźć w sobie tej energii przewodniczącej klasy, harcerki, która przenosiła góry. wtedy wszystko było łatwe i proste… Wszystko było możliwe..

I takie zachwycające. Młodzieńcze zauroczenie i wiara, że wszystko się uda. Organizacja – to był mój atut, mogłam zrealizować wszystkie, dostępne w realnym świecie pomysły.  Wycieczka w Beskidy, studniówka, wypad z obozu na Jarmark Dominikański, czy kolonie zuchowe… Wszystko się udawało. A nie było telefonów komórkowych i internetu. Zawsze dostawałam laurki. A potem inne realia…Praca, Dorosłe życie. Ludzie….

Gdzie w tym wszystkim zatraciłam się JA? NIE WIEM. Coraz mniej MNIE we mnie, to tak  parafrazując kwestię wypowiedzianą przez Mieczysława Czechowicza – 100% cukru w cukrze (refleksja – z jakiego to filmu było? Podpowiedź – główną rolę damsko-męską grał Wojciech Pokora, dla którego ten film był przekleństwem)  … mogę to zrozumieć, bo który mężczyzna w tych czasach depilował łydki.

I dalej NIE WIEM… błądzę, szukam, próbuję…. ale jak każdy z nas potrzebuję akceptacji, pogłaskania po głowie, uścisku ręki – JESTEŚ WIELKA – UDAŁO SIĘ.

Wiesz, że to, co robisz robisz dobrze. I nie tylko dla laurek. Bo ciągle masz wiarę, że dobro to dobro, a zło to zło. To takie proste, a jednak nie. Teraz białe nie jest białym, a czarne nie jest czarnym. Buduje się nowa rzeczywistość, w której nie mogę znaleźć miejsca dla siebie. A może nawet nie dla siebie, rzeczywistość, na którą się nie zgadzam