OPOWIEŚĆ O CHŁOPCU, KTÓRY NIE CHCIAŁ ZASNĄĆ

– Wiesz teraz najchętniej przytuliłbym się do Ciebie i na chwilę zapadł w sen..
– Miła drzemka…
– Taaaak…  Ale szkoda mi czasu spędzanego razem na sen..
– Jestem obok, nie opuszczę Cię………..    Opowiem Ci o chłopcu, który nie chciał zasnąć …
– Opowiadaj….
– Był/żył sobie chłopiec, który był niezwykle ciekaw świata. Nie mógł wytrzymać w maminym brzuszku i przyszedł na świat wcześniej. Był cudnym dzieckiem. Tylko nie chciał spać, nie chciał zamknąć oczu. Bał się, że jak uśnie ominie go to coś. Chciał chłonąć życie przez 24 godziny, 365 dni w roku. Myślał, że jak zamknie powieki, to coś go ominie. Że ktoś inny pierwszy zobaczy, doświadczy to coś…. Tak bardzo łaknął świata. Był nadpobudliwy. Jak dorósł przemierzał świat, chciał jak najwięcej poznać, doznać …. Nadal był uroczym chłopakiem… nie mógł spać, stale czuwał… czekał… i nic się nie wydarzało… zatracił swój realny sposób postrzegania świata…. Dla niego wszystko było białe lub czarne. Zapomniał, że świat to bogactwo kolorów, setki odcieni. I nagle jego życie zaczęło się zmieniać. Chłonął piękno świata, doświadczał przygód, ale nadal chciał coraz więcej i więcej. Pewnego dnia usiadł na kamieniu, bo widok, który zobaczył odebrał mu siły. I wreszcie po latach zachłyśnięty pięknem zasnął………………..Przyśniła mu się dziewczyna, która bała się otworzyć oczy, nie chciała widzieć realnego świata. Żyła we własnym wyimaginowanym świecie, świecie swoich marzeń, tam wszystko toczyło się tak, jak chciała, jak sobie wymyśliła….. Spotykała ludzi, których chciała spotkać. Normalne życie toczyło się obok niej, a ona miała swój świat.
– Spotkali się?
– Na razie tylko on o niej śnił…
– I co dalej –
– M. śnij……Zaśnij……
– Proszę…. Czekam na dalszy ciąg …… opowiadaj.
On postanowił ją odszukać. Nie znał snów. Więc myślał, że ONA istnieje gdzieś rzeczywiście. A ona wymyśliła JEGO, wyśniła . Oboje żyli w swoich światach…. Niby się znali, ale nie znali. i nie spotkali. Ale myśleli, mieli nadzieję, że kiedyś spotkają tą drugą osobę.
– I on ją znalazł?
– Nie wiem, nie wymyśliłam jeszcze co było dalej…
– Chcesz to pomogę Ci ułożyć zakończenie.
Chwila zamyślenia i popłynęły słowa:
– W trakcie swoich wędrówek chłopak zobaczył ładną, drobną dziewczynę z zamkniętymi oczami, ale uśmiechającą się. Wiedział, że to dziewczyna ze snu. „Dlaczego nie otwierasz oczu?” zapytał. „Boję się, że to, co zobaczę nie będzie takie, jak w moim wymyślonym świecie, w moich marzeniach”…………………..

I on zaczął jej opowiadać o świecie, który widział, o pięknie, którego doświadczył, o niesamowitej przyrodzie, ludziach, których spotkał. Słuchała z uwagą. Patrząc,  nie patrząc na niego podążała za jego głosem, leciutko przechylała głowę, zaciskała dłonie. Wiedział, że go słucha…
Podszedł do niej i pocałował ją. „Otwórz proszę oczy”. A ona nie potrafiła ich otworzyć. „Nadal się boisz?”. Skinęła głową. „Jakbyś otworzyła oczy zobaczyłabyś mnie, uwierz nie jestem potworem”. Ujął ją delikatnie za ręce i zaczął całować jej powieki, usta. Ona uśmiechnęła się i położyła dłonie na jego twarzy, dotknęła otwartych oczu, skroni, przesuwała je po twarzy bardzo delikatnie. Dotarła do jego ust, przesunęła palcem po wargach obrysowując ich kształt. A potem przeciągnęła dłonie na szyję. Nieśmiało go objęła i pocałowała. Zaczął ją całować, a ona powoli otwierała oczy. I ujrzała fajnego chłopaka. Może nie był super przystojniakiem, ale miał coś w oczach, spojrzeniu, co budziło sympatię, zaufanie.
– Zakochali się w sobie?
– Tak.
A i morał – można żyć marzeniami, mieć swój świat, ale warto otworzyć oczy i spojrzeć na świat, który nas otacza, bo można przespać swoją szansę, okazję na spotkanie kogoś lub czegoś najważniejszego.
– Udane zakończenie… Świetnie sobie poradziłeś.
– Bo to trochę o mnie bajka….
Przytula jej dłoń do swojej twarzy…..
I zasypia… –

– Kolorowych snów – i nie wie, czy to słyszał, czy tylko chciał usłyszeć……