CYFERKI, LITERKI PROSTE ZNAKI

 

Obojętne czy jest 8.13, czy 3.33…… często o tej porze nie śpię….. Nawet w ulubionym iPhone mam tak ustawiony budzik – na 8.13….. Cyferki

13 lubię ….. kojarzy się przyjemnie…. urodzona 13 lipca…. no może nie o 13.00, a o 12.00, w samo południe. Cyferki są proste i czytelne. Łatwy do zrozumienia komunikat. 1 to jeden, a 2 to dwa…. 2 i 2  powinno równać się  cztery. Mnożone, dodawane i dzielone, ale wynik jest do przewidzenia. Tak cyferki to proste znaki. Szczęśliwa 6 oznacza trafienie w LOTTO.

A literki?

Literki mają swoją osobowość, charakter. Nawet się nad tym nie zastanawiamy

A jest w rozkroku, sama nie wie co zrobić, myśli Alternatywnie.

B ma dwa Brzuszki….

C się wycofuje, a D ma jeden Duży brzuch. Dopełniający się.

E, F i G pominę mają różnie ustawione poprzeczki.

H to taki łącznik, jak połączone ręce. I jest fit – najszczuplejsza z liter. I jest cool.

K – spotkanie i rozejście w różne strony, jak doszliśmy do punktu Krytycznego.

L – prosta konstrukcja, poruszanie się po ustalonych trasach, w prawo lub w LEWO.

M – to wzloty i upadki, stan euforii, Miłości i …… pikowania w dół, załamania, niepewności.

N – to wchodzenie i schodzenie w dół, bo NIE udało się i znów w górę, bo jest Nadzieja. A może Niepewność czy podniosę się………..

O – ooo……. O to figura, pełna, okrągła, pępek świata. Zadufana w sobie, egoistyczna literka. Składa się z samych zachwytów i ochów.

P – pomyliło Proporcji i dlatego powstało R. Dla Równowagi.

S – wygina się i przegina. Mało Stabilna… nie wiadomo, w którą stronę przegnie.

T – to mocna litera, jak kulturysta dumnie pręży bicepsy. Twardy gość.

U – no właśnie upsss… to chyba dołek, mała depresja, a może Uspokojenie? W – to odbicie lustrzane M tylko w odwrotnej kolejności. Tam było pod górę i w dół. a przy W jest stan zadowolenia i powolny upadek, osiągnięcie dna, podnoszenie i ponowny upadek. A jednak jest nadzieja i Wspinanie w górę…. trochę jak Syzyf.

Y – ramiona wyciągnięte w gorę – oznaka radości, czy dramatyczny gest? Każdy spojrzy na to inaczej.

i ostatnia –  Z – zgrzyt, zgryzota i zwątpienie. Niby idzie prosto do przodu, potem nagły zwrot i całkowita zmiana kierunku. I zaskakująco wraca do gry, zabawy, Znów idzie do przodu.

Tak mam z literkami. A cyferki? mam kilka ulubionych. Mogą występować w  dowolnych kombinacjach i oznaczają zupełnie coś innego. Tak jak 8 i 3. Niby podobne, a różne.

8 z 3 mogą się pomylić – ta ma 4 brzuszki i zaokrąglenia z obu stron. A tamta tylko brzuszek piwny i nawis nad nim…..no właśnie … 8 byłaby kobietą …. a 3 mężczyzną… Nie myślałam tak o cyferkach… mają płeć? To tylko znaki, ale prowokują do myślenia ………

A 0 jest zawsze ZEREM … obojętnie jakiej jest płci.

MESSAGE 6 – SAMOTNOŚĆ

PODTYTUŁ -ŻYCIE SINGLA

MDK ty też miałeś taki czas…… życie w pojedynkę.

Ja w urzędach podaję – stan cywilny – wolna. Wolna, czyli niezamężna prostują urzędnicy, gorzej brzmi – panna. DAwniej byłoby już stara panna. Moja babcia, jeszcze jak miałam trochę ponad dwudziestkę mówił, że jestem po pierwszej przecenie. W jej świecie już powinnam założyć rodzinę i mieć co najmniej dwójkę dzieci, no może dom i samochód, złoty pierścionek, a w szafie futro. No coż, nie spełniłam oczekiwań babci. Wolna i samotna. Z wyboru. I bez pierścionka ze złota, nie mówiąc o futrze.

Większość z nas  podejmuje jakieś życiowe decyzje. Niektórzy wybierają status bezdomnego – nie mają stałego adresu zamieszkania, konta w banku, rat do płacenia, żyją chwilą. Niektórzy z nich inspirują. Jakiś czas temu modny był styl – homeless chic. Ich wygląd i ubiór inspirowały projektantów – Książę żebraków z Chin, czy Slavik z Ukrainy. Modny menel – Kamila Pawelskiego osiągnął sukces. Ale to tylko stylizacje, a nie wybór. Z konieczności lub świadomości. Ale to już zupełnie inny wątek.   

Moja decyzje od początku była sprecyzowana. Nie zakładam rodziny, nie chcę mieć dzieci. Balastu i codziennej rutyny. Tzw. prozy życia. Nie, bo chcę sama decydować co i kiedy robię, nie organizując życia członkom rodziny, sama mogę zaplanować swoje dni. Robić to, co chcę i jak chcę. No właśnie – singielka w małym/wielkim mieście.

I taka mała refleksja

Sting śpiewał o „Message in A Bottle”, słowa doskonale pasują do mojego, obecnego stanu słowa, które stały się inspiracją do listów napisanych /niewysłanych do MDK. Ale czy chcę, żeby ktoś mnie uratował… ?

Another lonely day

With no one here but me

More loneliness

Than any man could bear

w dowolnym tłumaczeniu – kolejny samotny dzień

z samym sobą

więcej samotności

niż ktokolwiek mógłby znieść

No właśnie, czy listy umieszczane w butelkach trafiały do adresatów? Nowe wirtualne wiadomości mają więcej szans, żywioły natury ich raczej nie dotyczą. Może brak prądu i dostępu do sieci jest problemem.

A ja polubiłam swoją samotność. Niezależność. Lubię być sama ze sobą, wsłuchać się w siebie. Nie pytasz, nie dyskutujesz z tą drugą osobą. Nie denerwujesz się. Sama podejmujesz decyzje. Nie zawsze udane? Trudno. przecież nie możesz ich z kimś skonsultować. To ty decydujesz. Czy tak jest łatwiej? Nie wiem… Trudniej? Może łatwiej, bo nie czekasz na decyzję partnera, na odpowiedź. Nie sprzątasz skarpetek i nie gotujesz obiadków. Nie masz awantur o niezałatwione sprawy i wyrzucone śmieci.

Z jednej strony MDK to bardzo wygodne…………. Egoistyczne. Ale jakże przyjemne. Tylko czasami … , szczególnie w tak szarym, zimnym czasie -pojawia się tęsknota. Taka mała….chciałoby się przytulić do ciepłego ciała. Poczuć drugiego człowieka. Schronienie. Zaufanie. Przyjemny dotyk. Palce, dłonie przesuwające się po ciele … Wolniutko. Leciutki pocałunek. I wyszeptane słowa:

– Dobrze, że jesteś…. Dziękuję………. Merci…………..

Podarowane/dane ciepło wraca podwójną energią. Taką mam nadzieję. Przytulenie, otulenie, wtulenie… dobrze, że są …  o nich marzymy. Ale miało być o samotności…………………….. Więcotulamy się warstwami …. COCOONIG, czy CO-HOUSING to zjawiska współczesnego świata. A my najczęściej budujemy kolejne warstwy, chronimy się w ten sposób. Trochę jak budowa karczocha. Bezpieczniej. Trudniej dotrzeć do środka. I dlatego nie przyznajemy się, że czasami potrzebujemy, że brakuje nam tej drugiej osoby……..  wspierającej, będącej tak po prostu, zwyczajnie z nami, obok nas……

MDK – maleńki buziak, po włosku  baci, po angielsku kisses,