OPOWIEŚĆ O DZIEWCZYNIE MAJĄCEJ NADZIEJĘ… NA NOWY ROK

  • teraz szybko zapada wieczór….
  • wiem… zapalę światełka….. będzie jaśniej…
  • możesz jeszcze zaparzyć herbatę i usiąść ze mną na kanapie?
  • ………chcesz wysłuchać kolejnej opowieści…..
  • czekam na nią………

Nie będzie o dziewczynce, tylko o dziewczynie. Bo dziewczynka stała się dziewczyną. Dorosła. Nie wiadomo kiedy i jak… Po prostu musiała przejść szybki kurs dorastania. zaliczyła go w eksternistycznym trybie. Zawsze była wzorową uczennicą. Prymuską. Ten nowy kurs stanowił wyzwanie. Ale dzielna i samodzielna dziewczyna, a kiedyś dziewczynka dała radę. Na białych karteczkach notowała zadania do wykonania i szybko je realizowała, tak szybko, jak chodziła  Żyła intensywnie mocno. Może nieraz miała dosyć tego tempa i natężenia….. więc siadała na kanapie i s p.o.w.a.l.n.i.a.ł a.

Polubiła ruch SLOW…. i mówiła – slowly, celebruj życie, bo ucieknie ci przez palce.. Nawet, jak nie wprowadzała tego hasła realnie w swoje życie. Bo ona nie umiała tak do końca spowolnić. Za szybko dotykała klawiatury ulubionego MAC’a, z nadgryzionym jabłuszkiem w tle…. Upuszczała przypadkowo iPhone’a, rozbijała ekran iPad’a. Wchodziła na przejście dla pieszych na czerwonym świetle, bo już widziała zielone. Schodziła i wchodziła schodami, bo winda za wolno jechała. Pięty ją swędziły. Mówiła, że ją „nosi”, załącza się „szwendaczka”. Efekt chomika w kołowrotku. Kręciła się i wierciła..

Bo miała nadzieję…. że każdego dnia coś się wydarzy. I co roku miała nadzieję, że kolejny rok przyniesie coś lepszego i ciekawszego. Nowe podróże, zobaczy nowe miejsca, pozna nowych ludzi, doświadczy nowych smaków. Zrealizuje kilka swoich planów, marzeń. Nie spisywała listy zadań, czy postanowień na Nowy Rok. Miała ją w głowie. Doświadczając różnych zdarzeń i wydarzeń wiedziała, że mądrość babci sprawdza się w realnym życiu – jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga opowiedz mu o swoich planach. Przekonała się, że trudno jest w jej życiu coś precyzyjnie zaplanować. A jest ambitną perfekcjonistką, ale improwizującą. Często reaguje emocjonalnie, a nie racjonalnie.

Pod koniec roku zaklinała czas, żeby wreszcie ten rok się skończył….  I mimo zmieniających się cyferek w dacie roku, czy wieku, nadal ma nadzieję. Nadzieję na lepszy, czy szczęśliwszy scenariusz Bo ten ostatnio odgrywany, nie był przez nią pisany…. Ktoś inny pozamieniał postaci i napisał inne role. Może wypadła z gry?

Ale postanowiła być reżyserem swojego życia i sama pisać jego scenariusz. Bo miała nadzieję, że w ten sposób może odmieni swoje życie. Zmieni niedole na dole. Pozostawia przeszłość i żyje w teraźniejszości…. trochę myśląc o przyszłości. Tej niedalekiej, raczej tej najbliższej.

Dziewczyna wspominając miniony rok, trudny rok, ciężki rok….. ma nadal wiarę i nadzieję, że NOWY ROK będzie atrakcyjniejszy. A może tylko spokojniejszy?

Morał – może nie zawsze warto tak pędzić, może warto się zatrzymać? Mieć czas na refleksję? I nadzieję…..