BAJKA O DZIEWCZYNIE, KTÓRA UCZYŁA SIĘ ….. PRZEZ CAŁE SWOJE ŻYCIE

  • Co mi dzisiaj opowiesz?…..
  • Chcesz kolejnej opowieści?
  • Tak polubiłem twoje bajki… czekam na nie…. 
  • Dobrze, może coś wymyślę…..
  • Podpowiem Ci …. była sobie DZIEWCZYNA…….
  • Już dużo o niej wiesz…
  • Ale chętnie poznam inne jej historie….

Możemy tak zacząć………………………….

Znalazła się na świecie dziewczynka ciekawa świata. Tak bardzo ciekawa, że przyszła na świat wcześniej niż zapowiadały to gwiazdy i prognozy. Chciała, jak najszybciej poznać NOWY ŚWIAT. Odkrywała go z radością dziecka, jak wcześniej nieznany świat odkrywali słynni podróżnicy. Dla niej to było podobne doświadczenie…… Może nie odkryła Ameryki. Ale próbowała poznać nowe obszary….. strefy….. Była ciekawa świata. I chciała działać.

Miała duże wsparcie. Początkowo było łatwo. Działała aktywnie, bo jej energia musiała znaleźć proste ujścia. Szkolny teatrzyk, harcerstwo, przewodnicząca klasy, nawet śpiewała w szkolnym chórze. Gwiazda szkolnych akademii. Lubiła nowe doświadczenia. I cały czas uczyła się. Uczyła się życia. I chłonęła tą naukę, jak gąbka. Bo była ciekawa życia. Może troszeczkę lub bardziej niż trochę bała się. Ale ciekawość poznania nowego zawsze w niej zwyciężała. Otwierała szerzej oczy z zaciekawieniem, z zainteresowaniem…

  • te swoje ciemne?
  • tak…. te swoje, ciemne oczyska,…. które nie umieją kłamać…..
  • opowiadaj dalej…..

I wchodziła do gry……. Nie tej wirtualnej, wykreowanej przez programistów, informatyków. Ona żyła w realnym świecie. Może teraz pomyślałaby o sklonowaniu się….. Ale umiała działać na różnych płaszczyznach. Miała dobrych nauczycieli. Pokazywali kierunek i nie hamowali. Wręcz przeciwnie … Oczekiwali od niej  inicjatywy i kreatywnej inwencji. Dobrodziejstwo? Dar losu? Może tak…  Właściwie wykorzystany potencjał i energia. W końcu miała dobre geny, po rodzicach. Energia skumulowana na małej powierzchni znajdowała nowe ścieżki działania. Dziewczynka, czy dziewczyna miała szczęście …… Urodzona pod szczęśliwą gwiazdą. Często ryzykowała, bo nie bała się. I opłacało się. Uczyła się…. zbierała doświadczenia, zapisywała je w swoich kajecikach. W pamięci, mającej większą pojemność niż jej laptop.

Maleńka dygresja – MAC … nie obraź się, to nie o Tobie. Ty zatrzymujesz w swojej pamięci więcej niż ONA chce pamiętać. Często myślisz za NIĄ.

Była ciekawa świata – uczyła się, taki samouczek. Gosia – Samosia. Organizatorka. Ogarniała zadania, a niekoniecznie swoje życie prywatne. Uwielbiała realizować stawiane przed nią zadania. Wyzwania, czym trudniejsze, tym lepiej. Sama ustawiała sobie coraz wyżej poprzeczkę. Bo nie mogła zawieś tych, którzy ją uczyli i nauczyli. A ona umiejętnie przetwarzała tą wiedzę. Mając dobre podstawy mogła zdziałać wiele. Oni nauczyli organizacji i dyscypliny, potem inicjatywy i małej kreatywności, a na studiach poznała nową rzeczywistość. Rzeczywistość, która stała się jej realnym światem. I pokochała ten nowy świat. Egzystencja w nim wymaga dyscypliny i zorganizowania, ale ona dała radę. I za każdym razem pokazuje, że umie to zrobić. Nowy projekt, nowe zadanie.

A wszystko to zawdzięcza swoim mentorom….  raczej Mentorkom.  Kobietom, które nauczyły ją teorii i praktyki. Może nie nauczyły, jak żyć, bo to przekazali jej rodzice. Ale ONE zobaczyły energię w tej niepozornej dziewczynie i dały jej szansę. Dzięki nim rozwinęła swoje możliwości.

  • I co dalej ?
  • Jesteś niecierpliwy… nie wiem co dalej….. 
  • To może Ci podpowiem….  Dziewczyna, która uczyła się, nauczyła się i umiejętnie przekazywała swoją wiedzę innym, chętnie się nią dzieliła. 

MORAŁ – Jeśli masz dobrych nauczycieli możesz swoje życie ukształtować w taki sposób, że patrząc rano w lustro nie będziesz się wstydzić. 

  • I stwierdzisz, że dla takich chwil warto żyć.