MESSAGE 3

LIST NR ! – REALNE/NIEREALNE ŚLADY

MDK pomylimy się w numerkach? Nie sądzę … to łatwe. Zresztą MDK, oboje nie lubimy cyferek. Chyba, że są to realne liczby przyrastające na naszym koncie. Współcześnie to wygląda tak – masz pieniądze i chyba ich nie masz. Krążą w wirtualnej rzeczywistości. Nie czujesz szelestu banknotów, ciężaru monet. Realne/nierealne pieniądze. I tak łatwo można je wydać. I to jest niesamowite – podchodzisz do kubika, ściany, wkładasz kawałek plastiku, kartę, wpisujesz cyferki i dostajesz gotówkę. W sumie to Twoja gotówka, ale jak znalazła się w tym miejscu? Moja znajoma była w centrum handlowym z dzieckiem/nowe pokolenie/, dziecko jak dziecko zachciało coś mieć/posiadać, mama trzeźwo myśląca mówi „nie mam pieniędzy”, A dziecko wychowane w nowej rzeczywistości odpowiada „mamo, mamo, ale tu jest szafka z pieniążkami”. Miał na myśli bankomat. Taka mała dygresja. Wirtualne pieniądze – niby je masz, a ich nie czujesz. Łatwo wpaść w pułapkę kart kredytowych. Wydajesz, płacisz i nawet nie kontrolujesz ile. Bo masz kredyt. Gdybyś miał gotówkę w ręce nie wydałbyś więcej niż masz. A w tym wypadku żyjesz na kredyt. Kredyt karty i banku. Można się uzależnić. Tylko w jakimś momencie trzeba to spłacać. Jeśli nie chcemy kłopotów. Windykacja, komornik. Mało przyjemne … chociaż Andrzej Chyra doskonale zagrał rolę komornika. Ale wolę go oglądać w tej roli na ekranie niż mieć do czynienia z realnym komornikiem.

A tak chwilę się zastanawiając to cyferki nami rządzą. Wszędzie je wciskamy, podajemy. Kod wejścia do mieszkania 4 cyferki, przynajmniej u mnie, 4 cyferki i kluczyk, u mamy jest trudniej to już 7 znaków. PIN do karty bankomatowej – 4 cyferki, jak nie pamiętasz, to nie zapłacisz, nie wypłacisz gotówki… a dalej to już tylko trudniejsze hasła…. Cyferki i literki kompilacje często trudne do zapamiętania. Hasło do odzyskania, ale po udzieleniu odpowiedzi. Nowa wirtualna rzeczywistość

Niedawno Yahoo podało, że hakerzy wykradli dane miliarda klientów… nie miliona tylko miliarda. Zmienia to ilość zer w zapisie. A w rzeczywistości zmienia ilość realnych osób, moglibyśmy być w tej grupie, Ty i Ja. Na razie nas tam nie ma. Żyjemy w swojej wirtualnej rzeczywistości, chociaż się znamy. Poznaliśmy się na żywo. Spotkaliśmy się w realnie stworzonej rzeczywistości. Ale komunikujemy się SMSami.

Jestem inteligentną osobą, ale ten nowy świat technologii trochę mnie przeraża. Zaczyna się od udostępniania danych. Wszędzie wymagają sprzedania swoich danych. Nie tylko PESEL, ale numer telefonu, adres mailowy, i już jesteś w necie. Masz tam swoje konto. Prawie jak akt narodzin. Dostępny dla wszystkich, i dostajesz niepotrzebne reklamy, powiadomienia. A do tego sami ułatwiamy uczestnicząc aktywnie w życiu na portalach społecznościowych. Dostajesz swoje wirtualne życie dostępne prawie dla wszystkich. Masz ponad setkę znajomych… Tysiące polubień. Ale tych znajomych rzeczywiście nie znasz, często ich nawet nie spotkałeś. polubili twój wpis, zdjęcie…. ale dlaczego? tego się nie dowiesz. Lubimy podglądać, obserwować innych. Dlatego szmatława prasa i pewne portale odnoszą taki sukces. Plotki, ploteczki. Wiadomości nam niepotrzebne, ale …. czytamy i obserwujemy innych. A może jednak warto wrócić do rozmowy? Nie tylko przez smartfon…..

PS dodam, że nowoczesne urządzenia domowe – odkurzacz, lodówka, telewizor to najlepsi podglądacze. Mają zainstalowane kamerki za pośrednictwem, których ktoś może nas obserwować. I zhakować. Dostać się do naszych danych, komputera… Zatrważające…. Może jednak zabraknie energii, prądu.

MESSAGE 2

MDK

mam kryzys ……. chcę, ale nie umiem. Ja? ja nie umiem? Sama się sobie dziwię. Zawsze umiałam, przyciągałam. Na jeden wieczór, na moment. Udawało się. A teraz? Nie potrafię.  Co się zadziało? Coraz częściej się wycofuję? Nie umiem tak szybko reagować?

Jestem beznadziejna…. Chociaż…. ktoś mi napisał, gdyby wszyscy byli tak beznadziejni, jak ja to żylibyśmy w Raju.

Nawet zadzwonić nie potrafię. Wysłać smsa? Jeszcze gorzej …. Dawniej bym zaryzykowała.  A teraz nie.  Nie, bo ….  No właśnie – bo co? Jeśli wchodzi się w jakiś.. Jakiś co? Nie wiem …. Może byłoby łatwiej zacząć coś nowego…. chociaż to też coraz trudniej. Powoli oswajam 7 piętro.  Czy nie mam sąsiadów na innych piętrach? 7 powinna być szczęśliwa, szczególnie dla mnie. Na razie idzie powolutku. Jeden się wyprowadził….Nie traktuję tego w kategorii osiągnięcie/porażka.  A drugi wreszcie zaczął się uśmiechać. Postęp, czy regres? A do Ciebie nie wiem, jak i kiedy napisać…. Chociaż piszę, ….. ale tych listów na razie nie dostaniesz….. Może przeczytasz……, Znajdziesz w wirtualnej rzeczywistości.

Gdzie podziała się ta dawna dziewczyna? Chociaż… zawsze musiałam się postarać. Ale robiłam to….. Chcę i nie potrafię? Nie wierzę w to, co piszę. Może za bardzo uciekłam w nierealny świat? Świat przeze mnie wykreowany i wymyślony? Jest mi w nim wygodnie i dobrze…. Nawet super dobrze.  Trzy odrębne historie. Mam już je tak wymyślone i dopracowane, że potrafię wracać do nich w wyobraźni.

Opisane, obmyślone, wydają się tak realne, jakbym przeżywała je w świecie rzeczywistym. Zaskakujące jest, że nie potrafię wykreować takiej nierzeczywistości /rzeczywistości z Tobą. To  Ty umawiałeś się… spacerowaliśmy wieczorową porą i kochaliśmy się. Ja czekałam.

Tak … MDK… czekałam i też pisałam. Powinnam żyć w innej epoce. W epoce, w której listy do kochanków mają sens. Czy teraz ktoś czyta listy miłosne i erotyki? Czy jakiekolwiek listy? Nie, czyta się maile, a najlepiej SMSy. są krótsze i zawsze można wstawić emotikonki zastępujące słowo pisane – pismo obrazkowe.

ja jeszcze ciągle czekam

Halina Poświatowska

ja jeszcze ciągle czekam na ciebie

a ty nie przychodzisz

a jeśli\

to jesteś przejazdem na dwa dni

jak ten fizyk z Moskwy w niemodnym kapeluszu

który uśmiechnął się od mnie

i zniknął na zakręcie białych szyn

nie próbowałam go zatrzymać

wiedziałam przecież

że to nie ty

czekam czekam wytrwale

tak lekko dotykają mnie dni

moja tęsknota jest tęsknota planet

zmarzłych tęskniących do słońca

a ty jesteś słońcem

które pozwala mi żyć

jest znowu wieczór

na dachach leży śnieg

wąskie wieże kościołów nakłuwają niebo

i dni tak lekko biegną nie wiadomo gdzie\

Chciałabym umieć tak pisać….  A ja tylko próbuję składać słowa…. jeszcze ciągle nieudolnie.  Nie umiem powiedzieć tego, co jest we mnie, tak trochę głębiej….. A jeszcze pozbierać to w słowa…. Takie trafione i krótkie….. Ja nie potrafię. Krążę. Nie potrafię powiedzieć najprostszego komunikatu. Krótkiego….. A podobno moje smsy są lakonicznie uproszczone. A często ich po prostu nie ma.

MDK …. chyba na tym zakończę….Bo nadal czekam na Ciebie….

I nawet nie dlatego, żeby spotkać się na kawę. Na marginesie dodam, że robię ją całkiem dobrą.

MESSAGE 1

Małe wyjaśnienie tytułem wstępu, początku – zawsze lubiłam pisać. Pisać listy, wysyłać kartki, pocztówki. Rozmowa na żywo nie zawsze obierała zamierzony przeze mnie kierunek.

Raczej uciekała, gdzieś na boki. Nie umiałam powiedzieć tego, co chciałabym powiedzieć. Zaciskałam zęby i słowa nie wychodziły. Najczęściej mówiłam nie to, co chciałam powiedzieć… Konwenanse, dobre wychowanie, mówiłam TAK, a myślałam NIE…. Paluszki miały łatwiej, te słowa niewypowiedziane zapisywały. To było to, co chciałam powiedzieć, ale tylko zapisałam. Czy udałoby się te słowa wypowiedzieć w realnym świecie? NIestety…… najczęściej nie.

Mój wykreowany i przeze mnie wymyślony świat. Świat utkany z marzeń o innej rzeczywistości. Z obrazów i zdarzeń przeżytych, zawidzianych, zapamiętanych.

Mogę wykreować swoją, dowolną rzeczywistość. Taką, jaką chciałabym widzieć, doświadczać…Umieszczam tam wybrane osoby i wypowiadane słowa….. Nie jestem w tym odkrywcza, robiłam to od zawsze, a od dwóch – trzech lat stanowi to mój sposób na życie. I okazuje się, iż inni wielcy to zjawisko też opisali, mój ulubiony Jonathan Carroll – w Ucząc psa czytać.…

Łatwiej pisać kwestie słowne niż rozmawiać z osobą. Tutaj ja wymyślam dialogi, a w realnym świecie ta druga osoba zacznie gadać. Mówić po swojemu.

Więc zaczynam pisać listy.

Wiele znanych osób pisało listy do osób im bliskich. Nie jestem oryginalna. No może w jednym, piszę listy, które nie będą wysłane, napisane na papierze, włożone do zaadresowanej koperty. Listy istniejące tylko wirtualnie.

Do MDK już pisałam… taki mój sekretny język…..

porozumiewania się…

często te kartki, karteczki, karteluszki chowałam….

i wracam do tego, ale już w bardziej współczesnej wersji. Elektronicznej.  Listy pisane i widziane na ekranie laptopa, mojego ulubionego Maca… nie wkładane do koperty, ale zapisywane w pamięci komputera. Mam nadzieję, że nie zaginą, nie przepadną. Może te listy kiedyś trafią do Niego, do Ciebie, MDK.

Mała refleksja, czy te napisane listy, nieumieszczone w kopertach mogą Cię odnaleźć?

Trudno wysłać list nie znając adresu… Taki list wróci do nadawcy nie znajdując adresata. Z dopiskiem – adresat nieznany. Jak nieznany, jak znany. Widziany na żywo. A może to tylko moja kreatywna wyobraźnia? Taki scenariusz też przyjmuję. Przyjmuję do wiadomości. Nie koniecznie w niego wierzę.

Może powinnam tak zacząć….. a raczej chciałabym tak zacząć

MC do MDK

Mój Drogi Kumplu…

listy wysłane i niewysłane…. mimo oddalenia chcę podzielić się z Tobą tym, co mnie interesuje, dotyka, porusza… to takie dziwne porozumienie. Nie wiem, nawet, czy odczytasz te listy, przecież nie wiesz, że je piszę. Pisałam je od dawna, chowałam do szuflady. Nowe technologie stwarzają nowe możliwości. Już nie kaligrafuję słów charakterystycznym dla siebie pismem używając pióra, po prostu wybieram czcionkę, którą lubię, prostą, czytelną, tak, jak ja.

I piszę, zapisuję, tylko muszę pamiętać i nacisnąć ten właściwy klawisz na pulpicie Maca.  ZAPISZ. ZACHOWAJ.  Mam taką cichą nadzieję, że może teraz znajdą Cię. To przecież tylko, a może aż sieć, internet, tu można znaleźć wszytko… I wszystkich.

Allora … zaczynamy… powinnam napisać odpalamy. Coś pokręciłam – wysyłamy.

Jedno kliknięcie i już list jest w sieci. Cudownie!!!!!!

Listy będą numerowane, kolekcjonuj je, może uda Ci się zebrać cały zestaw…. Jak nie to zawsze można skorzystać z archiwum lub udać się do źródła. Czyli do mnie… może te listy przepiszę ręcznie, tylko dla Ciebie. Na wybranym papierze i dodam odręczne wykonane rysunki  w jednym egzemplarzu, przygotowanym z myślą o Tobie.

Całuję ….wirtualnie …..